Osoby, pracujące w biurach, bankach czy urzędach doskonale znają termin „dress code”. Wiedzą też, jak wypada się ubierać, a czego zakładać po prostu nie przystoi. W niektórych miejscach ściśle określony kostium jest po prostu częścią wizerunku – znakiem rozpoznawczym, który ma jak najlepiej trafiać do klienta. Na oficjalnych spotkaniach biznesowych także wymaga się bardzo eleganckiego stroju, świadczącego o szacunku do rozmówcy oraz zaangażowaniu w losy własnej firmy. Warto jednak wiedzieć, że w przypadku mniej oficjalnych wyjść można pozwolić sobie na odrobinę nonszalancji i postawić na strój nieformalny. Podobny ubiór określa się mianem „bussines casual”.

Jego podstawą staje się nie tyle elegancja, co raczej swoboda ruchów oraz wygoda. Jest on idealnym rozwiązaniem na służbową podróż czy rozmowę z własnym przełożonym. Naturalnie, pracownik dalej jest zobowiązany wyglądać schludnie i estetycznie, by nie szargać dobrego imienia przedsiębiorstwa. Ważne, by dobrał odpowiednio kolory, a przy tym nie wyglądał wyzywająco. Zdarzają się też korporacje, w których określa się, że w jeden dzień pracy (najczęściej piątek) można przychodzić w luźniejszym stroju. To właśnie wtedy można spokojnie skorzystać z odpowiedniego „business casual”.

Należy tylko pamiętać, że w żadnym wypadku nie można zakładać spodni typu blue jeans.

Kinga
News Reporter
Dumna matka dwójki dzieci. Z zawodu projektant wnętrz. Jej zainteresowania to wspinaczka wysokogórska. Chętnie jeździ rowerem. Lubi gotować - jej specjalność lazania z zapiekanymi ziemniakami. Czyta książki historyczne.